awaryjne otwieranie zamków

Awaryjne otwieranie zamków i kiepski remont korytarza

Kiedy dowiedziałam się, że klatki schodowe w moim bloku mają być remontowane to byłam do tego sceptycznie nastawiona. Tyle razy już mówili, że odmalują ściany i tym podobne rzeczy, ze przestałam im wierzyć.

Awaryjne otwieranie zamków było niezbędne

awaryjne otwieranie zamkówJednak potem zobaczyłam ekipę remontową kręcąca się po korytarzach z miarkami i innym sprzętem budowlanym. Wszystko mierzyli i sprawdzali, żeby wiedzieli co ze sobą zabrać. To mnie bardzo ucieszyło. Dzięki temu mój korytarz będzie wyglądał tak dobrze jak moje mieszkanie i wszystko będzie do siebie pasowało. Pomyślałam zatem, ze krótki wyjazd bardzo by mi się przydał. Wtedy nie będę musiała słuchać tego stukania i pukania za ścianą, przy którym nie da się skupić. Wyjechałam zatem na kilka dni, żeby to minęło. Myślałam, ze jak wrócę to wszystko będzie po wszystkim. Przyjechałam i faktycznie widzę, że prace zostały zakończone, wszystko wygląda fantastycznienie. Wtedy wkładam klucz do zamka… a on nie chciał wejść! Próbowałam kilak razy, ale nie dosyć, ze nie chciał się przekręcać to jeszcze potem utknął. Jedynym ratunkiem było dla mnie pogotowie zamkowe z warszawy. Nawet sąsiad próbował mi pomóc ale to też nic nie dało. Jedynie awaryjne otwieranie drzwi może się sprawdzić w takiej sytuacji. Czekałam zatem na przyjazd specjalistów. Oni przyszli, popatrzyli i stwierdzili że podczas remontu do mojego zamka musiała się dostać zaprawa, farby czy jakieś kleje, które zapchały zamek. Jedynie awaryjne otwieranie zamków było tutaj opcją. Bez niego na pewno nie dostalibyśmy się do środka.

Jak zaczęli przy tym pracować to miałam wrażenie, że nawet otwieranie sejfów byłoby łatwiejsze, jednak całość poszła sprawniej niż podejrzewałam. Cieszyłam się, ze jednak udało mi się dostać do własnego mieszkania, ale i tak zgłosiłam sprawę spółdzielni, żeby wiedzieli, ze takich rzeczy się nie robi.

Więcej informacji na stronie http://wymianazamkow24.pl