hydroizolacja piwnicy

Dostępność produktów w dzisiejszych czasach – hydroizolacja piwnicy

Dobry. Mam już swoje lata, bowiem końcówka drugiej wojny światowej jest czasem, kiedy się urodziłem. Wnukowie nauczyli mnie korzystania z internetu, dzięki temu mogą podziwiać świat, szczególnie to jak bardzo się zmienił od moich młodzieńczych lat. Z zawodu jestem murarzem.

Efektywna hydroizolacja piwnicy

hydroizolacja piwnicyPamiętam przykładowo, że najlepsza hydroizolacja fundamentów to smoła. Malowaliśmy ją ławę fundamentową oraz ściany, przynajmniej te do wysokości, których przylegał grunt. To była nie lada impreza – gotować smołę na wolnym ogniu. Nieraz ta zaczynała się palić w kuble, jak ktoś nie upilnował. Jeśli powyższą kwestię się dobrze wykonało, budowla do końca swoich dni nie łapała wilgoci. A dziś? Szedłem ostatnio ze swoimi wnukami po sklepie budowlanym, a tam izolacja przwciwwodna w płynie – dwuskładnikowa i jest efektywna hydroizolacja piwnicy. Zapamiętałem sobię nazwę (nie będę tu reklamował nic, więc nie podam) i sprawdziłem na internecie. Można zmieszać dwie warstwy ze sobą owego preparatu i nanosić packą lub pędzlem, ma z tego wyjść po wyschnięciu taka porowata guma. No, coś niebywałego. I podobno skuteczne – uszczelniają takimi substancjami baseny, tarasy, fundamwnty, mury. Gdyby w moich czasach takie coś było dostępne dla każdego, osuszanie murów co roku w lato omijałoby tych wszystkich, co musieli się budować, a przydziału smoły (ze względu na deficyt w stosunku do zapotrzebowania) po prostu nie starczyło. Doczytałem również o czymś takim, jak izolacja pionowa za pomocą iniekcji strukturalnej. Ponoć można w zawilgocony mur wstrzykiwać apecjalne preparaty zatykające pory materiałów budowlanych. Wówczas stają się one od środka niechłonne na wodę. Zaskakuje mnie stosunkowo mały trud, z którym można wszystko dostać. Jak coś się widzi w ekranie monitora, to można tam wejść do sklepu internetowego (wnuk zawszę mi to robi), a kurier lub listonosz przyniosą to na miejsce.

Toż to nie do pomyślenia! Ale to lepiej. Za moich czasów niemożność otrzymania czaegoś powodowała, iż to się po prostu pomijało. Zaś grzyb w ścianie, nie ma rady. A właściwie teraz już jest – ta iniekcja strukturalna, pionowa. Oby ludzie dalej tak ułatwiali sobie życie. Wiesław