Mieszkam sama od niedawna w moim domu. Mój mąż się wyprowadził do innej i teraz muszę sama sobie ze wszystkim radzić. Ale pomińmy ten szczegół mojego życia osobistego i przejdźmy do ważniejszych spraw.
Nasady kominowe i ich sprawdzanie
Zbliża się zima, a ja muszę nauczyć się palić w takim piecu. Nigdy tego nie robiłam, zawsze mnie w takich pracach wyręczał mój mąż, a jego już nie ma. Szukałam wiele informacji na ten temat w internecie przez dłuższy czas. W końcu znalazłam taką dość długą instrukcje obsługi pieca centralnego mojego typu oraz jak w takim piecu trzeba palić, jak przygotować podpałkę i takie tam. Ale napisali w tej instrukcji, że przed paleniem w piecu powinnam sprawdzić stan paru elementów znajdujących się w piecu. Napisali, że wkład kominowy kwasoodporny jest najważniejszym elementem w konstrukcji pieca i musi być on bardzo sprawny.Nie wiem dlaczego akurat ten wkład kominowy miał taką nazwę, jak bym miała palić w nim jakimiś kwasami. Po sprawdzeniu tego elementu, tak na wszelki wypadek sprawdziłam czy rury kominowe i ładne nasady kominowe nie są zapchane, ale były w porządku. Dalej idąc tropem tej instrukcji, miałam do wnętrza pieca, czyli jej bębna wrzucić parę sztuk przerąbanego drewna oraz najlepiej użyć gazety do ich podpalenia. W instrukcji było zakazane stosowanie jakiś płynnych rozpałek, gdyż jest to zbyt niebezpieczne.
Zrobiłam jak napisali i wcale nie chciało się palić, gdyż strasznie się dymiło do środka pomieszczenia. Zdałam sobie sprawę, że opuściłam jakiś punkt instrukcji. Musiałam otworzyć zawór za piecem.