Ja i mój facet od zawsze byliśmy osobami szalonymi i spontanicznymi. Jak coś sobie wymyśliliśmy, to od razu to realizowaliśmy. Tak było i tym razem. Postanowiliśmy pojechać do Kudowy Zdrój na cztery dni, aby móc pochodzić po Górach Stołowych! Musieliśmy szybko się spakować tylko i złapać jakiś pociąg. Udało się!
Czy znaleźliśmy pokój gościnny w Kudowie Zdrój?
Nasze spontaniczne myślenie jest takie szybkie, że nie zawsze rozsądek bierze górę. Tak było i tym razem. Dopiero w pociągu pomyśleliśmy o tym, że mogliśmy przecież zamówić chociażby jakiś nocleg w Kudowie Zdrój! Byliśmy więc w zwątpieniu pewnym. Postanowiliśmy poszukać w internecie czego, jakiegoś pokoju gościnnego, jednak przejeżdżając przez obszary wyżynne z ograniczeniami zasięgu, nie mogliśmy się połączyć z internetem. Dotarliśmy do Kudowy zdenerwowani, jednak niepotrzebnie, bo już za dworcem widniał baner z napisem wolne pokoje gościnne na terenie Kudowy Zdroju. Napisany był na nim numer telefonu. Bez wahania wybrałam ten numer i połączyłam się z noclegiem. Słuchawkę podniosła miła kobieta, która powiedziała, że mamy przyjść, bo został jeszcze jeden pokój wolny. Oczywiście skorzystaliśmy z tej propozycji, bo nie mieliśmy wyjścia. Nocleg znajdował się na przedmieściu z widokiem na góry. Było tam naprawdę bardzo ładnie! Nie spodziewałam się tego. Nawet nie zapłaciliśmy dużo pieniędzy za sam pokój!
Nocleg w Kudowie Zdrój spełniał nasze oczekiwania. Miał wygodne łóżko i łazienkę. Rozpościerał się z niego przepiękny widok na Sudety. Zaczarowało mnie to i powiedziałam mojemu facetowi, że zostaniemy tu jeszcze przez tydzień. I tak przez dosłownie dwanaście dni mieszkaliśmy w tanim pokoju gościnnym na przedmieściu Kudowy Zdrój. Spędziliśmy ponadto miło czas spacerując po górach.