Szwajcarski scyzoryk – mój nowy must have

Kiedy byłem dzieckiem zdecydowanie nie należałem do typu kolekcjonera. Nie zbierałem żadnych figurek ani nawet kapsli z Pokemonami. Natomiast teraz zacząłem zbierać scyzoryki. Czyli również coś, czego kiedyś w ogóle nie potrzebowałem i nie używałem. Właściwie teraz też często ich nie używam ale scyzoryki bardzo mi się podobają i chce je mieć w różnych modelach.

Mój pierwszy szwajcarski scyzoryk dostałem w prezencie

oryginalny szwajcarski scyzorykNajbardziej lubię scyzoryki szwajcarskie i to ich mam najwięcej w swojej małej lecz ukochanej kolekcji. Mój pierwszy oryginalny szwajcarski scyzoryk dostałem na koniec wymiany studenckiej, na której byłem właśnie w Szwajcarii. Dostałem go od znajomych, którzy tam mieszkają i których bardzo dobrze poznałem wciągu mojego pół roku spędzonego w tym kraju. Scyzoryk jaki dostałem była to kontynuacja bardzo sławnych na świecie scyzoryków używanych przez szwajcarską armię. Scyzoryk ten był w czerwonym kolorze i do teraz czerwone scyzoryki są dla mnie najładniejsze. Oczywiście posiadał on wiele różnych funkcji, jak każdy taki scyzoryk. Jednak mam wrażenie, że jest on najlepiej wykonany i najporządniejszy z wszystkich tych scyzoryków jakie posiadam. To ciekawe, że nie tylko zegarki ale też i scyzoryk szwajcarskie są takie dobre i jest to najwyższa klasa światowa. Mój drugi scyzoryk kupiłem już sobie sam, zupełnie przypadkowo robiąc zakupy przez Internet. Od tego wszystko się zaczęło.

Mam teraz już kilkanaście scyzoryków w swojej kolekcji. Może dla niektórych jest to dziwna rzecz do kolekcjonowania ale ludzie zbierają naprawdę różne rzeczy, więc wydaje mi się, że scyzoryki są całkiem normalne. Mój przyjaciel zbiera noże i ma ich kilkadziesiąt. Mnie zejdzie na pewno sporo czasu zanim będę mógł pochwalić się aż tak dużymi zbiorami. Ale wszystko nadal przede mną.