Kiedy moja siostra przyszła i oznajmiła wszystkim domownikom, że się zaręczyła nie byliśmy zdziwieni. Ze swoim narzeczonym była już kilka lat, więc normalnym jest iż pary po takim czasie się pobierają. Ma dziewczyna szczęście, bowiem poznali się na studiach. Kamil wpadł na pomysł na biznes, znalazł inwestora i dzisiaj mają bardzo dużo pieniędzy.
Wytrawne wino z naszego kraju plus datki
Nie muszą więc martwić się o to kogo na wesele zaprosić a komu odmówić. Robią dość dużą uroczystość, gdyż mamy liczną rodzinę a oni mają wielu przyjaciół. Kiedy otrzymaliśmy od nich zaproszenie byłam bardzo mile zaskoczona. Zaproszenie było wykonane elegancko i starannie. Wewnątrz znajdowały się wszelkie niezbędne informacje o dacie i miejscu zawarcia związku małżeńskiego. To, co jednak znalazło się na końcu zaproszenia nieco mnie zaskoczyło. Napisali oni bowiem, że zamiast kwiatów proszą gości o polskie wytrawne wino a zamiast datków do koperty zdecydowanie proszą o przekazanie datków na dom dziecka oraz potrzebujące schronisko w okolicy. Ja w sumie to rozumiałam. Mieli oni swoje własne mieszkanie, wyposażone. Po co im blendery i roboty kuchenne? Te dwieście czy trzysta złotych dla nich w ogóle nie robi różnicy przy budżecie jaki mają. Stwierdzili, że chociaż dla nich te sumy nie są oszałamiające zapewne instytucje potrzebujące bardzo będą szczęśliwe. I tak było. Okazało się, że wiele osób w kopercie przyniosło wydruki zrobionych przelewów na wskazane przez młodych cele.
Moja siostra była wzruszona takim obrotem spraw. Kamil jednak był zadowolony z tego ile dostali polskiego wina. Chociaż rynek winny u nas dopiero raczkuje on jest ich wielkim miłośnikiem i koneserem. Cóż, przynajmniej będzie mi łatwiej kupować szwagrowi prezent. Wino z naszej rodzimej winnicy to dobre wyjście.