Zgnieciona część i pomoc od od serwisu komputerowego

Planowaliśmy razem z przyjaciółmi wyjechać na kilkudniowe wakacje do Kołobrzegu. Koszalin leży niedaleko więc postanowiliśmy jechać autobusem. Pożyczyłam od mojej siostry laptopa byśmy mogli puszczać muzykę lub obejrzeć jakiś film. Oczywiście przed wyjazdem chyba z godzinę wygłaszała mi wykład o tym jak bardzo mam na niego uważać bo ma tam ważne pliki.

Gdyby nie serwis laptop byłby ciągle uszkodzony

http://gigabyte.net.plSpakowałam go do torby razem z ciuchami co było trochę nieodpowiedzialne ale było wygodne. Przyjechaliśmy do ośrodka, który okazał się bardzo piękny i zadbany. Od razu ruszyliśmy na miasto. Gdy wróciliśmy wieczorem na miasto moja koleżanka zaproponowała obejrzenie filmu. Wyjęłam z torby laptopa i próbowałam go włączyć. Jednak to mi się nie udawało. Podłączyłam go do ładowania myśląc, że jest rozładowany. Niestety to też nie pomogło. Zaczęłam panikować. Moja siostra jak się o tym dowie to mnie znienawidzi. Przyjaciele uspokajali mnie i próbowali coś zaradzić. W końcu kolega zaczął szukać namiarów na jakieś pogotowie komputerowe. Niestety w tym mieście nie było żadnego oprócz http://gigabyte.net.pl, które było dziś już zamknięte. Musiałam czekać do jutra. Z samego rana odwiedziłam najbliższy serwis komputerowy. Wytłumaczyłam im jak wygląda sytuacja i miałam wielkie szczęście bo zgodzili się naprawić go na miejscu. Okazało się, że leżąc razem ze wszystkimi torbami jakaś część została zgnieciona. To uniemożliwiało włączenie komputera. Wymienili część i wszystko już działało jak powinno.

Nie powiedziałem o zaistniałej sytuacji mojej siostrze, ponieważ już nigdy by mi nie zaufała i nie pożyczyła żadnych rzeczy.